Iron Maiden

Voolf

Podchodzą, jak najbardzej. Dwa lata temu słuchałam tylko metalu. Są takie, które po prostu mnie nie przekonują. Ale nie offtopujmy.

bukaaa

No zdarza się , nie wszystko trzeba lubić ;]

Luin

zaczęłam się zaznajamiać. W sumie tylko dlatego, że w ostatnim czasie grono moich znajomych się powiększyło, a tam króluje metal, no to sobie zapodałam na last.fm Iron Maiden. No i właściwie z miejsca zakochałam się w Dream of mirrors. Co prawda dużo innych utworów nie znam, ale już stwierdzam, że są świetni. Najbardziej to chyba lubię Run to the hills. I sama nie wiem, czy ten metal nie jest taki ostry jak mi się zawsze wydawało, czy może jednak ja stałam się bardziej tolerancyjna...?

ninoczka

Do Ironów trzeba przysiąść i naprawdę się skoncentrować. Niektóre kawałki są po prostu magiczne ale trzeba mieć dzień, żeby docenić to co ci goście robią z gitarkami. Wtedy dopiero naprawdę docenia się nowsze kapele dbające o dobre zgranie czegoś. Osobiście wolę z tego gatunku Judas Priest (Sad wings of destiny), wybiórczo AC/DC, Motorhead. Ironii potrafią zmęczyć, za to wygrywają okładkami płyt Smile

Luin

mnie te okładki nie przekonują.

ninoczka

Jednak są oryginalne. W liceum na plastyce omawialiśmy je jako przykład współczesnej sztuki popularnej (wtedy jeszcze nie wiedziałam co to to Iron M. jest)

WrathchildPL

okładki z somewhere in time albo powerslave to małe arcydzieła ;d co do muzyki to ironi mają utwory, które łatwo wpadają w ucho, proste i melodyjne (2 minutes to midnight, wasted years), ale także takie w które trzeba się wsłuchać

ninoczka

No właśnie o to chodzi. Siedzi się czasami i godzinami bezmyślnie katuje uszy, bo ktoś powiedział że fajne a ty niczego nie słyszysz (w między czasie komputer, książka, lekcje itp.) aż rzucasz wszystko zaczynasz SŁUCHAĆ i bum. . .załapałeś Smile

. . . albo wywaliłeś wieże przez okno.

Michał

Iron Maiden mnie po prostu odstresowuje, ten zespół powinien być standardowo w kolekcji każdego metalowca Laughing

Luin

ale ponoć Metallica i tak lepsza Razz